Rajd Pojazdów Zabytkowych, czyli auta z duszą na drogach powiatu

Pleszewsko-Dobrzycko-Koźmiński Rajd Pojazdów Zabytkowych

Odrestaurowane trabanty, wołgi, moskwicze czy mercedesy wyjechały w niedzielę( 27 września) na drogi powiatu pleszewskiego. W siódmej już odsłonie Pleszewsko–Dobrzycko–Koźmińskiego Rajdu Pojazdów Zabytkowych wzięło w sumie udział 80 załóg. Auta wyruszyły szlakiem rezydencji ziemiańskich. Na trasie znalazł się między innymi Pałac Witaszyce czy Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy.

Linię startu w tym roku wyznaczono na płycie rynku w Pleszewie, metę w Koźminie Wielkopolskim. Auta wystartowały punktualnie o 10.00. Mimo tej wczesnej pory, pleszewianie pojawili się na rynku, by podziwiać motozabytki.

Najstarszym z samochodów, które pojawiły się na linii startu tegorocznego rajdu, był citroen, który wyprodukowany został w 1926 roku, liczy więc sobie 89 wiosen. Nie lada gratką dla publiczności rajdowych zmagań okazały się również między innymi terenowe jeepy z lat czterdziestych ubiegłego wieku.

Oczywiście, żeby samochód można było zarejestrować jako zabytek i co za tym idzie, by mógł wziąć udział w rajdzie, nie wystarczy, żeby był stary. Poza tym, że musi mieć na karku przynajmniej 25 lat, do rejestracji auta–zabytku wymaga się, by model, który reprezentuje nie był produkowany przez minimum 15 lat oraz by zawierał 75% oryginalnych części. Jak zgodnie przyznają właściciele automobili, to ostatnie wymaganie spełnić jest zdecydowanie najtrudniej, a odnalezienie brakujących części na rynku, wiąże się z ogromnymi nakładami czasu i pieniędzy.

Głównym organizatorem zmagań jest Automobilklub Ostrowski przy wsparciu lokalnych samorządów.