W tym sezonie bełchatowski zespół nie wykonywał jeszcze ani jednego rzutu karnego, choć jego piłkarze aż czterokrotnie (!) byli ewidentnie faulowani w obrębie pola karnego - w spotkaniach z Lechem Poznań, Lechią Gdańsk, Widzewem Łódź i Jagiellonią Białystok. Szczególnie bolesny dla szefów bełchatowskiego klubu jest mecz w Białymstoku, gdzie sędzia nie tylko nie podyktował ewidentnej jedenastki, ale i uznał gola dla rywali po prawie metrowym spalonym. Popisy sędziego Szymona Marciniaka w Płocka były rażącym przykładem nieudolności.
Trudno dziwić się działaczom z Bełchatowa, że czują się skrzywdzeni. Gdyby tylko w meczach z Lechią, Widzewem i Jagiellonią sędziowie się nie mylili, zespół PGE GKS miałby siedem punktów więcej i zamiast zajmować przedostatnie miejsce w tabeli, plasowałby się w połowie stawki.
Być może list protestacyjny do PZPN jest też metodą, by zabezpieczyć się przed najbliższym spotkaniem z Zagłębiem Lubin, które też może być bardzo wyrównane. Czy ktoś jest w stanie zagwarantować, że nie rozstrzygnie go błędna decyzja sędziego?
W Bełchatowie wszyscy zdają sobie sprawę, że nie da się uniknąć w ciągu sezonu wszystkich pomyłek sędziowskich, ale ich natężenie - zwłaszcza przeciwko drużynie z Bełchatowa - jest w ostatnim czasie przerażające. I właśnie dlatego prezes Marcin Szymczyk domaga się od szefa PZPN Grzegorza Laty, by wreszcie zrobił z tym porządek.
Przypomnijmy, że sobotni mecz z Zagłębiem rozpocznie się o godz. 13.30. Prawdopodobnie w piątek PZPN ogłosi obsadę sędziowską na najbliższą kolejkę spotkań. Niestety, na liście jest aż tak wielu sędziów, którzy w ostatnim czasie się pomylili, że trudno liczyć na to, iż na spotkanie piętnastej z trzynastą drużyną ekstraklasy zostanie wydelegowany najlepszy arbiter.
Tymczasem piłkarze PGE GKS przygotowują się już do spotkania z Zagłębiem. W czwartek i w piątek zespół będzie trenował w godzinach przedpołudniowych. W piątek wieczorem drużyna wyjedzie na zgrupowanie do Gutowa Małego, skąd wróci bezpośrednio na mecz.
Jak się okazuje, nie tylko postawa arbitrów wywołuje złość w Bełchatowie. Piłkarze PGE GKS już pięć meczów rozegrali o godz. 13.30. O tej samej porze rozpocznie się spotkanie w sobotę z Zagłębiem, a także dwa kolejne mecze - za tydzień w Kielcach z Koroną i za dwa tygodnie z ŁKS u siebie. Nie ma w Polsce piłkarza, który lubiłby grać mecze o tak wczesnej porze w sobotę. - To nie jest pora, o której może się odbyć wielki mecz - mówił po ostatnim spotkaniu PGE GKS w Białymstoku trener Jagiellonii Czesław Michniewicz.
Terminarze kolejek ligowych są dość dziwne. Derby Łodzi w poniedziałek czy mecze GKS - Widzew i GKS - ŁKS o 13.30 w sobotę są tego dobrym przykładem.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?