Część przedwyborczego spotkania poświęcono sposobom na uniknięcie oszustw podczas liczenia głosów w wyborach. Poseł Jan Dziedziczak apelował do rodzin i przyjaciół kandydatów, by zaangażowali się w prace komisji wyborczych jako tak zwani mężowie zaufania. Jego zdaniem, to niemożliwe, by w uczciwych wyborach tak gigantyczna liczba głosów była nieważna. Sugerował, żeby każdy z mężów po obwieszczeniu wyników w danej komisji, zrobił zdjęcie protokołu telefonem komórkowym i wysłał go do lokalnych władz lub wziął ze sobą kopię dokumentu. Później, należy sprawdzić, czy ten sam wynik pojawi się na stronie internetowej PKW. – Wtedy nawet ruskie serwery im nie pomogą – tłumaczył. – Patriotyzm XXI wieku to bycie mężem zaufania – podkreślał Jan Dziedziczak. Prawo i Sprawiedliwość ma wątpliwości, czy bez właściwej kontroli wybory zostaną przeprowadzone uczciwie.
Czesław Szymoniak – lider gołuchowskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, a obecnie kandydat do Rady Powiatu, informował, że obecność mężów zaufania okazała się niezastąpiona – zasiadali w każdej z gminnych komisji wyborczych. Tak ma być również podczas listopadowych wyborów.
Wśród pytań skierowanych do posła znalazło się to, jak głosować na tych, ,,co barwy zmieniają". – Ja odradzam– skwitował Dziedziczak.
Szerzej w jutrzejszym wydaniu ,,Gazety Pleszewskiej".
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?