Dla strażaka Mateusza Grabarka był to pierwszy wielki pożar. Dla asp. sztab. Józefa Gmyrka był to kolejny pożar w 20 - letniej karierze strażaka. Jednak w gaszeniu pożaru 10 budynków mieszkalnych, gdzie istniało zagrożenie kolejnej eksplozji gazu, jeszcze nie uczestniczył.
Pleszewianie dojechali do pożaru w Jankowie godzinę po wybuchu gazu. Pracowali do godziny 20.00, kiedy na pogorzelisku zostały jednostki miejscowe oraz te wyznaczone przez sztab.
Kiedy dotarliśmy do Jankowa Przygodzkiego o 14.30, domy płonęły, wszystko wyglądało tak, jak po wybuchu bomby. Przez moment jednostki strażaków były wycofane, bo zaistniała obawa powtórnego wybuchu na drugiej nitce gazociągu. Pożar w Jankowie był strasznym przeżyciem
'' powiedział ,,Gazecie Pleszewskiej asp. sztabowy Józef Gmyrek.
Mimo iż gasił wielkie pożary, gdzie płonęły setki hektarów lasów, takiej akcji jak pożar w Jankowie Przygodzkim, jeszcze nie przeżył.
W akcji w Jankowie Przygodzkim uczestniczyło siedmiu pleszewskich strażaków, pięciu to załoga samochodu gaśniczego, dwóch to załoga cysterny zawierającej 18 000 litrów wody.
O swoich przeżyciach i emocjach opowiedzieli czytelnikom ,,Gazety Pleszewskiej'' : asp. sztab.Józef Gmyrek oraz strażak Mateusz Grabarek. Czytajcie o tym we wtorek ...
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?