Paweł Milczarek z Dobrzycy do tegorocznych biegów przygotowuje się głównie w polskich Tatrach

Ultra-Trail du Mont-Blanc to jeden z najbardziej wymagających ultra maratonów na świecie. Zawodnicy pokonują trasę 170km wokół najwyższego szczytu Europy. Ta najważniejsza impreza biegów górskich ściąga całą światową czołówkę biegaczy. Wśród 2300 biegaczy z całego świata w ubiegłym roku w tym wyjątkowym biegu wziął Paweł Milczarek z Dobrzycy- na co dzień strażak z KP PSP w Pleszewie. - Do startu ostatecznie przekonała mnie moja dziewczyna, gdyż było to dość kosztowne wyzwanie. To było dla mnie wyjątkowe wsparcie - mówi Paweł.

UTMB 2018 ukończył na 624 pozycji. - Na 90 Polaków, którzy wystartowali w biegu zająłem 30 miejsce. Z flagą Polski wbiegłem na metę. Niesamowite uczucie - opowiada biegacz z Dobrzycy. Niestety w tym roku nie udało mu się znaleźć na liście startowej. - Na bieg zgłosiło się blisko 20 tysięcy ultrabiegaczy z całego świata, a miejsc jest tylko 2300 - tłumaczy Paweł, który pomimo spełnienia wszystkich wymogów, nie został w tym roku wylosowany. - Szkoda, bo chciałem poprawić ubiegłoroczny wynik, ale będę starał się za rok - obiecuje Paweł Milczarek. Biegacz planuje teraz dwa wyjątkowe biegi.

- Miałem w zanadrzu kilka „awaryjnych celów”, które są nie co trudniejsze niż UTMB, ale trzeba sobie podnosić poprzeczkę - zaznacza Paweł. W tym roku za cel obrał sobie Dolomiti Extreme Trail - na dystansie 103 kilometrów z sumą przewyższeń na poziomie 7150 metrów w Dolomitach. - To jest technicznie o wiele trudniejszy bieg niż UTMB i startuje w nim mało Polaków. W ubiegłym roku było ich zaledwie 10 - podkreśla Paweł Milczarek. Drugi to Ultra Trail -Ronda Del Cims - na dystansie 170 km szczytami Pirenejów dookoła Andory pomiędzy Francją, a Hiszpanią i z przewyższeniami wynoszącymi łącznie 13500 metrów.

Ubiegły rok był dla biegacza z Dobrzycy wyjątkowy pod każdym względem. - Był czasem treningów i wielu doświadczeń. Teraz już wiem jak „ugryźć” ultrabieganie - mówi Paweł. Dlatego nie przechodził jak większość biegaczy posezonowego roztrenowania. - Starałem się kłaść nacisk na wytrzymałość oraz poprawić szybkość - podkreśla Paweł i dodaje, że do te pory zaliczył trzy starty, gdyż większość czasu spędzał na górskich i „nizinnych” treningach.

Biegacz z Dobrzycy wystartował już w tym roku w Zimowy Ultramaraton Karkonoskim. - Tegoroczna edycja była hardkorowa, do tego stopnia, że organizatorzy musieli skrócić trasę ze względu na skrajnie ekstremalne warunki pogodowe - opowiada Paweł. Wystartował również w Bieg Zaślubin z Morzem w Kołobrzegu na dystansie 15 km oraz w Półmaratonie Ostrowskim uzyskując wynik 1h i 16 minut.

Do czasu startu w Andorze biegacz z Dobrzycy planuje przynajmniej dwa razy w miesiącu trenować w polskich Tatrach. W swoim „rozkładzie” ma również zaplanowane starty w kilku biegach długodystansowych: Niepokorny Mnich w Pieninach (dystans 97 kilometrów), Ultramaraton Karkonoski (dystans ok. 57 kilometrów) i być może Bieg Rzeźnika (dystans ok. 115 kilometrów). - Natomiast z krótszych startów będzie kilka 10-kilometrowych biegów ulicznych oraz Górski Półmaraton w Jaworze, sentymentalny Półmaraton w Poznaniu i jeszcze kilka innych startów - wylicza Paweł Milczarek.

Paweł Milczarek w swojej biegowej pasji może liczyć nie tylko na wsparcie najbliższych, ale również sponsorów, którzy podziwiają jego upór w dążeniu do wyznaczonych celów. - Jako pierwszy, w sumie zaraz po ukończeniu UTMB, swoje wsparcie zaoferował główny Sponsor - WOZ-TRANS. Na chwilę obecną dołączyli do niego : Starostwo Powiatowe w Pleszewie, Bank Spółdzielczy w Jarocinie oraz Miasto i Gmina Dobrzyca. Natomiast muszę pozyskać jeszcze kilku Sponsorów by móc zrealizować wyznaczone cele - mówi biegacz z Dobrzycy.