– Chcemy w ten sposób ogrodzić wszystkie nasze śmietniki, bo to jedyna droga, by mieszkańcy nie musieli płacić za wywóz nie swoich nieczystości – mówi Marian Kupijaj, prezes MZGM. – Koszty najczęściej dzielone są po połowie i wynoszą od pięciu do dziesięciu tysięcy złotych.
W ostatnim czasie aż o 40 procent wzrosły koszty wywozu śmieci w budynkach zarządzanych przez MZGM. Ale nie dlatego, że nagle firmy wywożące śmieci tak drastycznie podniosły ceny. Na ostrowskim rynku konkurują z sobą dwa zakłady i aby nie stracić klientów, muszą utrzymywać stawki na rozsądnym poziomie. Niestety, przyczyną wzrostu jest masowe podrzucanie śmieci do kontenerów przez przypadkowe osoby, najczęściej mieszkańców domków jednorodzinnych.
– Dlatego w porozumieniu z mieszkańcami zaczęliśmy ogradzać śmietniki, każdy dostaje klucz i jest porządek – wyjaśnia prezes MZGM w Ostrowie. – Takie rozwiązanie nasi lokatorzy zaakceptowali od ręki.
Często na śmietnikach znajdują się stare meble, drzwi, okna, szafki kuchenne, a nawet tapczany, czyli rzeczy wyrzucane po remoncie. Obowiązek wywozu tych tak zwanych odpadów wielkogabarytowych spoczywa na osobach je wyrzucających.
– Gdy znajdujemy je przy naszych śmietnikach, musimy zlecić ich wywóz, a kosztów nie ponosi konkretny lokator, ale wszyscy mieszkańcy danego bloku, bo opłata wejdzie w skład czynszu – mówi Marian Kupijaj.
Prawda jest taka, że nikt nie odważy się podrzucić śmieci do pojemnika w domku jednorodzinnym, a w świadomości części mieszkańców dalej funkcjonuje pojęcie, że to, co wspólne, nic nie kosztuje i można bezkarnie narażać mieszkańców blokowisk na dodatkowe nieuzasadnione koszty.
– Nie chcę płacić za cwaniactwo tych, którzy podrzucali swoje śmieci – mówi jeden z mieszkańców. – Dziś wiem, że dostęp do kontenerów mają tylko lokatorzy mojego bloku.
Pierwsze zostały ogrodzone śmietniki w tych rejonach miasta, gdzie problem podrzucania odpadów jest największy. To budynki w okolicach ul. Konopnickiej oraz Majdanu. Jeszcze w tym roku zostaną wykonane ogrodzenia przy ulicach Piastowskiej oraz Harcerskiej.
Problem z podrzucaniem odpadów ma również największa w mieście Ostrowska Spółdzielnia Mieszkaniowa, która zarządza 220 blokami, w których mieszka prawie 20 tys. ludzi.
– Również prowadzimy akcję ogradzania śmietników, ale robimy to na życzenie naszych lokatorów – mówi Marek Michałowski, zastępca prezesa OSM.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?