Lato 2015 w Pleszewie. Zadbajcie o rośliny w swoich ogródkach

Lato w pełni. Słupki rtęci coraz częściej przekraczają 30 stopni Celsjusza. W takich chwilach warto pamiętać o kremach z filtrem i systematycznym nawadnianiu organizmu. Często jednak zapominamy, że szczególnej troski potrzebują także nasze rośliny, którym suche i ciepłe powietrze potrafi mocno dać się we znaki. Miłośnicy uprawy roślin stają zatem przed dylematem - co zrobić, aby w czasie wakacyjnej gorączki rośliny nie uschły? Jak zapewnić im właściwą ochronę?

Podlewaj z głową

Latem większość roślin zielonych boryka się z takimi problemami jak brak wody czy ostre, palące słońce. Większość kwiatów doniczkowych codziennie potrzebuje wody, ponieważ ziemia szybko paruje. Ważne jednak, by nie przesadzić z nawadnianiem, gdyż obfite podlanie na zapas spowoduje gnicie korzeni. Niewskazane jest także podlewanie kwiatów “na zapas”. Dozując porcje wody dla poszczególnych roślin należy pamiętać o tym, iż dla niektórych z nich kilkudniowa susza może być mniej szkodliwa niż długotrwały nadmiar wody w glebie.
- Rośliny doniczkowe powinny być podlewane dwa razy dziennie, wcześnie rano oraz późno wieczorem. Najlepiej, gdy roślina ostygnie, gdy nie jest nagrzana przez światło słoneczne. Można także podlewać roślinę częściej, jednak niewielkimi porcjami wody, nawilżając sam korzeń, nie liście - opowiada „Gazecie Pleszewskiej“ Piotr Doczekalski, właściciel gospodarstwa ogrodniczo-szkółkarskiego „Różyczka”.

Mały wielki problem

Pozornie małe i nieszkodliwe, w rzeczywistości mogą wyrządzić niemałą krzywdę. Mowa tu o mszycach, czyli niewielkich owadach na długich nogach. Występują gromadnie, w licznych koloniach, żerując na najmłodszych pędach, liściach lub pąkach kwiatowych. Wówczas owady wydzielają charakterystyczną klejącą substancję w postaci miodu spadziowego, który jest doskonałą pożywką dla szarej pleśni i innych infekcji grzybowych. Są także częstym nosicielem roślinnych chorób wirusowych. W jaki sposób rozpoznać ich obecność? - Należy systematycznie, najlepiej codziennie, obserwować rośliny, które są szczególnie podatne na ataki mszyc. W momencie pojawienia się pierwszej kolonii, należy podjąć pierwsze kroki w celu zwalczenia szkodników – radzi ogrodnik.

Jak zatem się ich pozbyć? Starym sposobem jest pryskanie roślin denaturatem, często wymieszanym z wodą. Popularne jest też opryskiwanie wodą z mydłem, wyciągami, odwarami czy gnojówkami z roślin – opowiada Piotr Doczekalski. Warto także posadzić w ogrodzie kilka kęp mięty, głównie ze względu na to, że mszyce nie lubią jej charakterystycznego zapachu. Gdy nie pomoże naturalne panaceum, na ratunek mogą przyjść chemiczne środki ochrony roślin. Zabieg opryskiwania przeprowadzamy wieczorem, by nie szkodzić pszczołom. Przy okazji nie opryskujemy roślin w zamkniętych pomieszczeniach. Należy także pamiętać, że najlepsze środki chemiczne to takie, które nie wytępią biedronki, larwy bzygowatych i złotooków, które są naturalnymi wrogami mszyc i zapobiegną kolejnej inwazji.

Oparzenia słoneczne

Paradoksalnie , niebezpieczeństwem o dla naszych roślin może być naturalne naświetlenie. Światło słoneczne wyznacza rytm biologiczny organizmów i prowadzi do ich rozwoju, jednak - co za dużo, to niezdrowo. Często dochodzi do oparzeń, których objawami są nieregularne, suche plamy pojawiające się na liściach. Jak radzi Piotr Doczekalski, kwiaty należy wystawić na takie słońce, które wytrzymają.Co jednak, gdy letnie promienie słoneczne idą w parze z suchym i ostrym powietrzem, które mogą zmęczyć naszą roślinę? – Wówczas powinno się ją ustawić na jakiś czas w cieniu, właściwie nawodnić, lecz nie zanurzać całkowicie jej korzenia, by mogła pooddychać.a