Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kredyty najczęściej zaciągają małżonkowie

Alicja Zboińska
Polskapresse
Jak kupno mieszkania, to tylko z mężem lub żoną – do takiego wniosku doszli łódzcy bankowcy, którzy przeanalizowali wnioski o kredyty hipoteczne składane przez klientów.

Ponad 50 proc. klientów mBanku i MultiBanku, którzy w obu bankach zdecydowali się w 2012 roku na kredyt hipoteczny, to osoby w zalegalizowanym związku małżeńskim. Blisko 6 procent klientów jest w związku formalnym, ale mają podpisaną rozdzielność majątkową, a tylko 1 procent osób jest w związku nieformalnym. Pozostałe 35 procent klientów, którzy w 2012 roku zaciągnęli kredyt, to single.

Czytaj także: Coraz trudniej o kredyt na mieszkanie

– Dane te wyraźnie pokazują, że nasi klienci wciąż wykazują się konserwatywnym podejściem do tej kwestii i najchętniej decydują się na kredyt hipoteczny, będąc w związku małżeńskim. Na pewno wpływ na to ma tradycyjna mentalność, ale również możliwość skorzystania z programu rządowego „Rodzina na swoim”, który przy obecnie proponowanych marżach kredytowych, pozwala na obniżenie standardowej raty niemalże o 50 proc. – komentuje Jakub Królikowski, specjalista ds. kredytów hipotecznych w mBanku i MultiBanku. Tymczasem dla bankowców nie ma znaczenia, czy o pożyczkę występują małżonkowie czy pary, które nie mają ślubu. Dwie nieformalnie związane ze sobą osoby mogą liczyć na zaciągnięcie kredytu na podobnych warunkach jak małżeństwo.

Przeciętna para, która zarabia miesięcznie w sumie 5 tys. zł netto (czyli dwie średnie krajowe pensje) może pożyczyć na mieszkanie od 300 tys. do ponad 400 tys. zł. Między parą po ślubie, a taką, która żyje w związku niesformalizowanym, jest tylko jedna istotna różnica, która przemawia na korzyść małżeństw. To możliwość skorzystania z programu „Rodzina na swoim”. Tylko w ubiegłym roku z tej propozycji skorzystało ponad 6,6 tys. rodzin, którym budżet państwa przez 8 lat spłaca połowę odsetek od kredytu, zaciągniętego na zakup pierwszego „M”. Zapewnia to co miesiąc oszczędności nawet na poziomie 700 zł. Jednak z tego rozwiązania mogą korzystać tylko małżeństwa.

Jeśli więc mieszkanie, które chcemy kupić, kwalifikuje się do dofinansowania, to lepsze warunki kredytu na jego zakup uzyskamy przedstawiając w banku akt ślubu.
Osoby, które żyją w konkubinacie, niechętnie biorą kredyty hipoteczne. Część obawia się, że mogą się rozstać i wspólny zakup mieszkania stanie się kłopotem. Taka sama sytuacja może dotyczyć także małżonków.

Zobacz też: Kredytowe ABC - wszystko, co powinieneś wiedzieć o kredycie i kupnie nieruchomości

Bankowcy mają rozwiązanie takiej sytuacji. W przypadku, gdy rozwodząca się para kupiła wspólnie mieszkanie na kredyt, a tylko jedna osoba chce go dalej spłacać, wszelkie formalności trzeba rozpocząć od ustanowienia rozdzielności majątkowej. Po jej uzyskaniu, możliwe będzie przejęcie długu tylko przez jednego z małżonków.

Nie musi być to jednak takie proste, osoba przejmująca zobowiązanie powinna posiadać odpowiednią zdolność kredytową, którą bank sprawdzi w trakcie tych formalności. Jeśli zarobki takiej osoby mogą być niewystarczające, dobrym rozwiązaniem może być dodanie do umowy nowego kredytobiorcy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto