Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KALISZ - Nie mają dojazdu do swojego podwórka

Elżbieta Bielewicz
Sąsiad zagrodził nam wyjazd z podwórka – skarżą się lokatorzy Stawiszyńskiej 22
Sąsiad zagrodził nam wyjazd z podwórka – skarżą się lokatorzy Stawiszyńskiej 22 Elżbieta Bielewicz
Lokatorzy kamienicy przy ul. Stawiszyńskiej 22 w Kaliszu od kilkunastu dni nie mogą dojechać do swojej posesji. Brama wyjazdowa z podwórka na drogę została zablokowana drewnianym ogrodzeniem, na którego szczycie przytwierdzono drut.

Taki horror zafundował im właściciel sąsiedniej działki, w której granicach znajduje się sporny dojazd. Kłopoty z dostaniem się na podwórko mają nie tylko lokatorzy, ale i służby komunalne.
– Kupiłam tę kamienicę 16 lat temu – mówi Bożena Łukaszczyk, właścielka nieruchomości przy ul. Stawiszyńskiej 22. – Jedyna droga dojazdowa prowadząca od ulicy do podwórka mojego budynku była w granicach działki sąsiada, który powiedział, że mogę bez obaw z niej korzystać. Rok temu zmienił się właściciel i zaczęły się problemy.

Argument, że Stawiszyńska 22 nie posiada osobnej drogi i od ponad 30 lat wszyscy zgodnie korzystali z tej jedynej istniejącej, nie przekonuje nowego właściciela.
– Prosiłam tego sąsiada, by zgodził się na użyczenie drogi, proponowałam zapłatę, ale on zablokował naszą bramę i teraz jesteśmy jak w więzieniu – dodaje Bożena Łukaszczyk.
Do posesji nr 22 nie mogą dojechać nie tylko lokatorzy, ale i służby komunalne. Najgorsza jest sprawa wywózki śmieci. Pojemniki stoją na podwórku i nie ma ich jak wystawić. Wprawdzie od drzwi frontowych do drzwi na podwórko prowadzi korytarz i można by przeciągnąć pojemniki do ulicy. Tyle że na skutek różnicy w poziomie gruntu wyjście na podwórko jest 2 metry nad ziemią! Właścicielka zbudowała drewniane schody, by lokatorzy mogli dostać się do garaży i piwnic. Ale wnieść po tych schodach kilkudziesięciokilogramowe pojemniki nie jest łatwo. Sasiad, na którego narzekają lokatorzy, nie ma sobie jednak nic do zarzucenia.

– Nie mam nic wspólnego z posesją nr 22 ani z jej lokatorami – mówi. – To jest podjazd na mojej działce, a że ktoś kilkadziesiąt lat wykorzystywał go do swoich celów, to trudno. Prowadzę budowę i nie chcę, by się obcy kręcili.

Mieszkańcy kamienicy przy Stawiszyńskiej nie mogą zrozumieć takiego stanowiska. Tym bardziej że wspólne użytkowanie dojazdu w niczym nowemu właścicielowi nie powinno przeszkadzać, bo wjazd na ich posesję jest kilka metrów bliżej od placu budowy.

– Zawsze był dojazd. Mamy piece na węgiel i jak dowieziemy opał na zimę – martwią się lokatorki Maria Suwała i Izabela Bartosik.
Właścicielka kamienicy przy Stawiszyńskiej 22, nie mogąc się dogadać z sąsiadem, złożyła do sądu wniosek o ustanowienie drogi koniecznej. Szuka też pomocy w urzędach.
– Niebawem komisja dokona oględzin na miejscu – mówi Maria Niewiejska z Inspektoratu Nadzoru Budowlanego dla miasta Kalisza. – Do każdej nieruchomości musi być dojazd.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: KALISZ - Nie mają dojazdu do swojego podwórka - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto