- Usłyszałem o tym po raz pierwszy w kwietniu w telewizji. Ta inicjatywa bardzo mi się spodobała i pomyślałem, że warto byłoby się zaangażować. Myślę, że taka forma pomocy odpowiada również samym mieszkańcom Aleppo, którzy mogą zostać we własnym kraju i nie muszą emigrować - opowiada radny.
Zbigniew Bachorski uznał, że warto pomóc 5-osobowej familii, którą tworzą: 58-letni Krikor Mkhsian, jego 43-letnia żona Sofia oraz trójka dzieci: Anahid (12 lat), Narine (10 lat) oraz Hagop (8 lat). Jest to bardzo uboga rodzina nie mająca stałego źródła dochodu, bez pracy.
Mieszkaniec Tomic zaprosił do udziału w akcji koleżanki i kolegów z Rady, a Ci chętnie do przedsięwzięcia dołączyli. Każdy przekazał 210 zł, w sumie dało to 3150 zł. Przez pół roku, co miesiąc, do wybranej rodziny trafiała zdeklarowana kwota w wysokości minimum 510 zł.
W tym czasie było to jedyne źródło dochodu rodziny z Aleppo, gdzie już od ponad dwóch lat nie ma elektryczności, ani bieżącej wody. Wybrani mieszkańcy potrzebowali finansowego wsparcia do zaspokojenia najbardziej elementarnych potrzeb: zakupu żywności, wody, która w mieście jest dystrybuowana cysternami, dostępu do elektryczności (tzw. amperów). Wszystkie te elementy w związku z prowadzonymi i przedłużającymi się działaniami zbrojnymi były bardzo drogie. Rodzina musiała również opłacić koszty związane z wynajmem mieszkania.
- Chciałbym serdecznie podziękować koleżankom i kolegom z Rady Gminy Gizałki za czynne wsparcie programu Rodzina Rodzinie zainicjowanej przez Caritas Polska. Dzięki pozytywnej reakcji na mój wniosek, wspólnie udało nam się pomóc potrzebującej, syryjskiej rodzinie z Aleppo - podkreśla Zbigniew Bachorski.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?