Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fidget spinner - czy ta zabawka na pewno jest bezpieczna?

Sandra Perlińska
fidget spinner
fidget spinner archiwum
Wszyscy kręcą - na kolanie, nosie, palcu - fidget spinner podbija serca pleszewskiej młodzieży i dzieci w każdym wieku. Czy jednak ta zabawka na pewno jest bezpieczna dla naszych pociech? Dyrektor jednej z pleszewskich szkół wprowadził zakaz przynoszenia popularnych spinnerów do szkoły, a katolickie media rozpisują się, że spinner to narzędzie szatana. Powinniśmy zacząć chronić nasze dzieci?

Powstał dla dzieci nadpobudliwych

Fidget spinner to nic innego jak zabawka odstresowująca. Trzymając go w w jednej ręce, kręcimy za pomocą drugiej. Gadżet potrafi się bardzo szybko i długo obracać dzięki wbudowanym łożyskom. Ten minimalistyczny gadżet , powstał z myślą o dzieciach nadpobudliwych ruchowo, z ADHD, autyzmem, by polepszać koncentracje, redukować lęki, niepokoje oraz wyciszać. Stworzyła ją amerykańska inżynier Catherine Hettinger w 1993 r. Magia jego działania tkwi w wywołanym przez łożyska efekcie żyroskopowym. Za jeg pomocą można wykonywać wiele rozmaitych sztuczek.

Jednak zabawka na tyle spodobało się młodym ludziom, że podbiła najpierw Stany Zjednoczone, a teraz Polskę. W USA gadżet ten dostępny jest niemal wszędzie, nawet na stacjach benzynowych i kosztuje kilka dolarów. U nas to koszt od 7 do nawet kilkudziesięciu złotych. Te najbardziej rozchwytywane kosztują około 12 zł.

Fidget spinner to nie tylko popularna zabawka dla dzieci, ale i gadżet biurowy, o czym pisał magazyn „Forbes”. Psycholodzy przekonują, że zabawa spinnerem dorosłym może zastąpić nawyk bawienie się długopisem, a nawet palenie papierosów.

Hit ostatnich tygodni

Właścicielka sklepu „Pinokio” w Pleszewie przy ul. Poznańskiej Krystyna Golińska tłumaczy, że to najpopularniejsza zabawka ostatnich dni. Dziennie sprzedaje się ich od kilku do kilkunastu. Dodaje, że rodzice często kupują spinnery swoim dzieciom, bo wolą by bawiły się tym gadżetem, niż spędzały czas z telefonem w ręku.

- To świetny zamiennik - podkreśla Anna, mama dwójki dzieci. Pleszewianka kupiła swoim dzieciom spinnera kilka tygodni temu. Filip również prosił swoją mamę o zakup tego gadżetu, którym do znudzenia na przerwach w szkole bawili się jego koledzy. Prośby te zostały wysłuchane i Filip dziś może cieszyć się nowiutkim fidget spinnerem. Krzysiu za to nie skończył na jednym, ma już ich 3! Młodzi pleszewianie szaleją na punkcie tego gadżetu i się z nim nie rozstają. Choć nie mogą go zabierać do szkoły...

Zakaz przynoszenia fidget spinnera do szkoły

W Zespole Szkół Publicznych nr 2 im. Królowej Jadwigi w Pleszewie wprowadzono zakaz przynoszenia tych zabawek na teren szkoły. Podobny zakaz wprowadzono w wielu szkołach w USA. Jak ten proceder tłumaczy dyrektor szkoły Romana Kaczmarek?


Więcej przeczytacie w "Gazecie Pleszewskiej"

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto