DOBRZYCA - Były wójt pomagać będzie kandydatowi Razem... wygrać z aktualnym wójtem

Dwaj aktualni podwładni dobrzyckiego włodarza gminy, Zenon Lisiak i Robert Cierniak będą z nim rywalizować o urząd wójta i nie widzą w tym nic nagannego. Obaj mają jeszcze rok zagwarantowanej pracy. Lisiaka chroni nominacja z tytułu wygranego konkursu, zaś Cierniaka status pracownika mianowanego.

Zenon Lisiak o fotel wójta ubiegać się będzie z komitetu wyborczego Razem dla gminy Dobrzyca, który jest silnie powiązany ze Stowarzyszeniem Razem dla Ziemi Pleszewskiej, a to stowarzyszenie wspólnie z ludowcami rządzi dziś w powiecie. Obecny wójt Dobrzycy Jarosław Pietrzak wywodzi się z PSL. – Ustaliłem z przewodniczącym Mirosławem Kuberką, że nikt z członków jego stowarzyszenia nie będzie rywalizował z przedstawicielami PSL, zwłaszcza w Dobrzycy. Więc nie rozumiem, co się stało – skomentował to starosta Michał Karalus.
Spytaliśmy kandydat a na wójta i radnego powiatu w jednej osobie, czy powzięta przez niego decyzja, nie g rozi roz padem koalicji. – Miałem podobny dylemat, ale ostatecznie o moim kandydowaniu zadecydowało dobro gminy. Jestem wolnym człowiekiem, mam prawo wybieralności i mogę się jeszcze gminie przydać. Te sprawy zdeterminowały moją decyzję – twierdzi Zenon Lisiak.

Zdementował jednak informacje, że w kampanii będzie prosił o poparcie środowisk katolickich, a zwłaszcza ks. Romana Kłobusa, z którym blisko współpracuje. – Nigdy nie rozmawiałem z księdzem proboszczem na temat wyborów. Zdecydowanie oddzielam moją działalność w stowarzyszeniu (w którym jest również ks. Kłobus - przyp. red.) od polityki.
Lisiaka w kampanii wyborczej wspierać będzie były wójt Dobrzycy Zdzisław Woźniak, który jest pełnomocnikiem jego komitetu wyborczego. – Pan Woźniak mnie dopinguje i wspiera, a nawet służy radą – zapewnia kandydat na wójta.

– Nadal konsultuję mój program wyborczy, który w dużej mierze jest jego zasługą.
Zenon Lisiak w przypadku porażki wyborczej nie obawia się represji ze strony wójta. Uważa, że dobrze wykonuje swoją pracę dyrektora szkoły i konsekwencje ze strony Jarosława Pietrzaka mu nie grożą. – Wójt jest człowiekiem praworządnym i tego typu spraw na pewno nie będzie – twierdzi Lisiak.
W nieco innej sytuacji jest kierownik dobrzyckiej komu-nalki Robert Cierniak. Ma jeszcze zagwarantowany rok pracy i potem będzie sobie musiał szukać innego zatrudnienia. – Po zapowiedziach wójta, że zamierza mnie zwolnić, dojrzała u mnie myśl, by kandydować na wójta gminy – twierdzi Cierniak.

Sam Pietrzak jest zaskoczony decyzją obu współpracowników. Przyznaje, że nie spodziewał się kontrkandydatów spośród podwładnych pracowników ale wierzy, że będzie to starcie pomiędzy dżentelmenami, chociaż powątpiewa w szczerość deklaracji jednego z rywali.
– Mam jednak nadzieję, że Kościół jest daleki od wyborów, czy wskazywania kandydatów i niech tak pozostanie do końca kampanii wyborczej – dodaje.
Popatrzmy jak jest w innych gminach. Na a fotel burmistrza ma ochotę czterech kandydatów. Obecny włodarz Marian Adamek ubiegać się będzie z listy Młośników Ziemi Pleszew-skiej. Drugim (wg alfabetu) kandydatem jest wiecestarosta powiatu pleszewskiego Dorota Czaplicka.

Korzysta z poparcia Razem dla Ziemi Pleszewskiej i PO. Trzecim Tomasz Klak z PiS. Nową twarzą w nadchodzących wyborach będzie Maciej Kałużny zStronnictwa Demokratycznego. Trzech kandydatów walczyć będzie w Gizałkach. Obecny wójt Mariusz Piasecki, który kandyduje z własnego komitetu wyborczego ( SLD odmówiło mu poparcia), Marianna Pietryga, popierana przez Sojusz, który swoich kandydatów wystawi na listach Stowarzyszenia ,Nasz Dom’ oraz Robert Łoza z PSL.

Bezstresowe wybory czekają z kolei wójtów Chocza, Czermina i Gołuchowa. Marian Wielgosik (kandyduje z własnego komitetu), Sławomir Spychaj i Marek Zdunek (obaj PSL) nie muszą obawiać się konkurencji. Będą sami na listach.