Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chór Lutnia od 120 lat jest wizytówką Pleszewa

Irena Kuczyńska
Chór Lutnia Pleszew
Chór Lutnia Pleszew Irena Kuczyńska
Chór Lutnia przygotowuje się do jubileuszu 120 - lecia. W Lutni śpiewają pleszewskie rodziny m.in. Politowiczowie oraz małżeństwa: Kasejowie, Nowaczykowie

Chór ,,Lutnia’’ obchodzi w tym roku 120 urodziny. Kazimierz Kaseja śpie-wa w nim 62 lata. To w ,,Lutni’’ poznał swoją żonę Bolesławę. Państwo Kasejowie należą do najdłużej śpiewających chórzystów.
,,Lutnia’ powstała’ w końcówce XIX wieku staraniem ple-szewskiego obywatelstwa, między innymi Stanisława Suchockiego - właściciela apteki Pod Orłem i Teodora Kubackiego - lekarza - społecznika (czyt. też str. 19).
I tak, już od 120 lat ,,Lutnia’’ uświetnia uroczystości państwowe, kościelne, jest wizytówką Pleszewa. Występuje na przeglądach, a w czerwcu 1997 roku śpiewała podczas Mszy św. odprawianej w Kaliszu przez Ojca Świętego Jana Pawła II.

Zdjęcie z tego występu zdobi kronikę chóru, którą prowadzi Małgorzata Politowicz. W kronice jest mnóstwo wycinków z ,,Gazety Pleszewskiej’’, dokumentujących działalność zespołu. Z chórzystami ,,Lutni’’ spotykam się w kawiarni Teresy i Bronisława Vogtów. Teresa gości chórzystów za to, że w czerwcu uświetnili swoim śpiewem 50 - lecie matury jej rocznika absolwentów liceum.
Jest miło i rodzinnie, wszak w chórze śpiewają całe rodziny. Oprócz Kasejów są Urszula i Zbigniew Nowaczykowie, Małgorzata i Eugeniusz Politowiczowie. Jak się zerknie do kronik, starszych jeszcze niż ta prowadzona przez panią Małgosię, widać jak na dłoni, że ,,Lutnia’’ to Politowiczowie.

I rzeczywiście. Ludomiła Borowicz potwierdza, że w 20 - leciu międzywojennym w chórze śpiewał jej dziadek: Antoni Politowicz, a potem jego dzieci Ludwika (jej mama) i Józef. – To od dziadka Antoniego wszyscy przejęli głos – potwierdza Basia Karczowska (córka Józefa). Pani Ludomiła jest jej kuzynką. Eugeniusz Politowicz to brat. Kiedyś jeszcze śpiewała Wanda Poli-towicz, Felicja Politowicz, Kazi-miera Politowicz (mama Teresy Vogt), Marian Politowicz, Henryk Politowicz, Anna Wujs zd. Politowicz. Pani Ludomiła jest córką Ludwiki i Feliksa Karolczaków (niegdyś ,,Lutnistów’’), kiedyś w ,,Lutni’’ śpiewała z córką Ewą.

Wspominając zmarłych, chórzyści zgodnie mówią o Stefanii Sikorskiej, Joannie i Zdzisławie Łyskawkach, Elżbiecie i Kazimierzu Karolczakach. Zbigniew Nowaczyk - prezes, podkreśla zasługi Józefa Szpunta, długoletniego dyrygenta, twórcy hymnu ,,Lutni’’, aranżera wielu pieśni. Pleszewianie nazwali jego imieniem jedną z ulic miasta.
Kiedy odszedł, był problem, co dalej. – Wtedy zgodziła się poprowadzić chór Bogumiła Janiak, za co jej jesteśmy wdzięczni – mówi prezes. Niektóre pieśni chór ,,Lutnia'’ śpiewa od lat, m.in. hymn ,,Jedna ziemia nas zrodziła’’, który Józef Szpunt skomponował w 1936 roku. Także ,,Laudate Dominum’’ śpiewane jest od lat. Ale są też pieśni nowe, a nowych aranżacjach.

Od 2013 roku dyryguje ,,Lutnią’’ Violetta Kuchta - obdarzona pięknym głosem, absolwentka wydziału wokalnego Akademii Muzycznej w Łodzi, nauczycielka klasy śpiewu solowego w PSM 2 stopnia w Kaliszu, wykładowczyni studium organistowskiego w Kaliszu. – Praca w chórze polega na wyrównywaniu barw głosów w całej skali , wymawianiu ,,trudnych’’ samogłosek ,,i’’ oraz ,, e’’ – mówi pani Violetta. W każdy czwartek o 17.00 spotyka się z chórzystami w sali w Spomaszu, firmy, która od lat wspiera ,,Lutnię’’ a prezes Tadeusz Rak - co podkreślają chórzyści, jest otwarty i życzliwy.

Pewnie dlatego chór trwa i śpiewa. Mimo, iż trudności jest wiele, przede wszystkich brak nowych osób chętnych do wspólnego śpiewania. Najmłodszymi chórzystami są : Elżbieta Kwiecińska i Marcin Staniszewski.
W kawiarni u Vogtów wspominano. Pani Bolesława i pani Ludomiła śpiewały w chórze młodzieżowym u pana Józefa Szpunta i tak trafiły do ,,dorosłej’’ ,,Lutni’’. Pani Franciszka Cierniak śpiewała w chórze w młodości, potem przyszedł czas na rodzenie i wychowywanie dzieci. Po latach do chóru wróciła. Podobnie jak np. Anna Walczak, dyrygentka chóru ,,Echo’’. Też wróciła.

Zbigniew Nowaczyk przyszedł do chóru zachęcony przez swojego ojca Walentego, kierownika szkoły. Florian Rorot kiedyś śpiewał w chórze z ojcem Józefem. Chórzyści podkreślali, że kiedyś w ,,Lutni’’ śpiewało kilkadziesiąt osób, teraz śpiewa 27 i jest problem z nowymi członkami. We wrześniu jubileusz 120 - lecia. Odbędzie się z wielką pompą w auli Liceum Ogólnokształcącego im. St. Staszica. ,,Lutnia’’ pracuje nad repertuarem. Musi być pięknie i uroczyście. W końcu niewiele chórów w Wielkopolsce doczekało takiego jubileuszu. Więcej zdjęć na portalu www.pleszew.naszemiasto.pl.
CZYTAJ też:

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto