Cena benzyny wzrasta. Grozi nam epidemia złodziei paliw?

Przeczytaj także: Ceny paliw jeszcze pójdą w górę. Kierowcy nawołują do bojkotu

W środę wieczorem na stację benzynową w Słupsku podjechał czarny golf. Jego kierowcy zatankowali paliwo za 220 zł, a następnie odjechali nie płacąc. Okazało się, że numery rejestracyjne samochodu były kradzione. Ich zaginięcie zgłosił 10 minut wcześniej inny mieszkaniec Słupska.

Policji udało się bardzo szybko namierzyć pomysłowych złodziei. Pomimo, że zmienili już numery rejestracyjne, a kradzione blachy wyrzucili przy drodze to jednak ich pojazd był zbyt charakterystyczny. Wszystko dlatego, że golf był "ozdobiony" charakterystycznymi diodami. W samochodzie siedziało czterech młodych mężczyzn.

Policjantki ścigały złodzieja paliwa pieszo

- Przyznali się do zarzucanych im czynów i pokazali gdzie wyrzucili kradzione rejestracje. O ich dalszym losie zadecyduje sąd - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji

Do plagi paliwowych złodziei jeszcze daleko. Na razie policja nie odnotowuje znaczącego wzrostu ilości podobnych przestępstw. Podobnych kradzieży może być więcej. Wszystko dlatego, że złodzieje kradną najczęściej paliwo nie po to aby je sprzedać, ale na własny użytek. Dalszy wzrost cen może więc zachęcić więcej osób do popełniania podobnego wykroczenia. Oprócz stacji benzynowych zagrożone są także samochody prywatne i firmowe.

Kilka dni temu policjanci z Bielsko-Białej zatrzymali mężczyznę, który już całkowicie zrezygnował z tankowania na stacji benzynowej. 35-latek razem ze swoimi dwoma nieletnimi synami w olej napędowy zaopatrywał się... na budowie obwodnicy Bielsko-Białej. Mężczyzna został przyłapany na gorącym uczynku podczas wyłamywania korku do baku jednego z pojazdów budowlanych. Okazało się, że w podobny sposób działał już od miesiąca a jego łupem padło aż 300 litrów paliwa o łącznej wartości niemal 2 tys. zł.

Tego typu przestępstwa są bardzo skutecznie wykrywane przez policję. Do podobnej sytuacji doszło tydzień temu w Starogardzie Gdańskim. Policja zatrzymała tam dwóch mężczyzn, którzy kradli paliwo z zaparkowanych samochodów. Złodzieje wpadli bo jeden z nich zgubił na miejscu przestępstwa swoją kartę bankomatową.

- Miesięcznie na terenie Gdańska dochodzi do kilkunastu kradzieży paliwa. Przeważnie są to kierowcy, którzy nie zapłacili za tankowanie. Sprawcy starają się ukrywać numery rejestracyjne. Jednak to im nie pomaga. W większości przypadków bardzo szybko udaje się ująć sprawcę - mówi st. sierż. Aleksandra Siewert, rzecznik prasowy gdańskiej policji.